[ Pobierz całość w formacie PDF ]
serce stanęło jej na moment, gdy zobaczyła, że mieszkanie Eamona jest puste.
Nie ulega wątpliwości, że wyprowadził się do swego domu. Na myśl, że
będzie musiała zobaczyć się z nim w szpitalu, narażając się na oskarżycielskie
spojrzenia i szepty na jej temat, dostała gęsiej skórki.
Zdołała się jednak przemóc. Z wysoko uniesioną głową weszła na
oddział i ruszyła korytarzem, gdzie dwie pielęgniarki z ciekawością patrzyły,
126
R
L
T
jak zmierza do jego gabinetu. Dopiero gdy miała zapukać, uświadomiła sobie,
że powinna najpierw do niego zadzwonić.
Drzwi otworzyły się nagle i Eamon nieomal ją przewrócił.
Erin! Chwycił ją za ramiona. Co się z tobą działo, na Boga?
Dzwonię do ciebie od dwóch tygodni. Czemu wyłączyłaś komórkę?
Odchodziłem od zmysłów z niepokoju.
Przyszłam z tobą porozmawiać powiedziała, z trudem hamując łzy.
Przepuścił ją przodem i starannie zamknął drzwi.
Kochanie, czy będziesz umiała mi wybaczyć? Zachowałem się jak
kompletny idiota. Zamiast to dokładnie przeanalizować, zacząłem ci stawiać
bezpodstawne zarzuty.
Czyli już mnie nie podejrzewasz o tamto? wykrztusiła z
niedowierzaniem.
W gruncie rzeczy ani przez chwilę ciebie nie podejrzewałem.
Chciałem tylko cię skłonić do wyjaśnień, ale ty się nie dałaś na to namówić.
Czułem, że muszę zająć się tą sprawą, zanim to wszystko wymknie się spod
kontroli. Gdyby to się rozniosło, zawodowo byłabyś skończona.
Chcesz powiedzieć, że to jeszcze nie nastąpiło? Przecież minęły dwa
tygodnie. Na pewno wszyscy o mnie plotkują, zwłaszcza że znikłam tak nagle.
Posłuchaj, zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy, żeby temu
zapobiec. Zgłosiłem w kadrach, że poszłaś na zaległy urlop. Należał ci się w
końcu miesiąc wolnego. To samo powiedziałem personelowi, więc twoja
nieobecność nikogo nie zdziwiła. Udało mi się też trochę utrzeć nosa
Arthurowi Gourlayowi. Ostrzegłem go, że jeśli nie ma racji, możemy go
oskarżyć o zniesławienie.
Szkoda, że ci nie powiedziałam o tym od razu. Zrobiłam z siebie
idiotkę. Powinnam ci była zaufać.
127
R
L
T
O czym ty mówisz? spytał, patrząc jej w oczy.
Moja matka jest narkomanką i alkoholiczką powiedziała cicho,
spuszczając wzrok. Kryłam ją przez całe życie. Wychowywałam się w
rodzinach zastępczych, ona nie była w stanie się mną zajmować. Ale ją
kocham, bo to jest moja mama. Na pewno nie wygrałaby konkursu na matkę
roku, ale miała bardzo ciężkie życie. Nie mogę się od niej odciąć
dokończyła, ściskając pasek przy torebce.
Mój Boże rzekł łagodnie i ze zrozumieniem.
Erin odłożyła torebkę i rzuciła się w szeroko rozpostarte ramiona. W
jego objęciach poczuła się wreszcie bezpiecznie.
Powinnam ci była o tym powiedzieć, ale się wstydziłam. Ten wstyd
towarzyszył mi przez całe życie, nie pamiętam, żeby było inaczej. Czuję się
winna z tego powodu. Może gdybym była lepszą córką...
Eamon delikatnie zakrył jej usta dłonią.
Nie możesz za to winić siebie, kochanie. Jesteś bardzo dobrą córką.
Ona ma problemy, na które nie mogłaś nic poradzić. Czy mówiła ci
kiedykolwiek, dlaczego to się zaczęło? Dlaczego zaczęła pić i brać narkotyki?
Erin spojrzała mu w oczy. Wreszcie znalazła kogoś, na kim może się
oprzeć, komu może się ze wszystkiego zwierzyć i kto jej nie będzie osądzał.
Nie miała lekko. Zaszła w ciążę, kiedy jeszcze chodziła do szkoły.
Pochodzi z bardzo surowej i konserwatywnej rodziny. Dziadkowie wyrzucili
ją z domu, ale nie wiem, czy to dlatego, że sypiała z byle kim, czy dlatego, że
zaszła w ciążę, czy też dlatego, że ćpała. Przypuszczam, że z tych trzech
powodów.
Brała, zanim zaszła w ciążę?
128
R
L
T
Tak, brała, i brała też w ciąży. Urodziłam się z uzależnieniem od
heroiny. Ledwie mnie odratowano, przez trzy tygodnie walczono o moje
życie.
Kochana, nie miałaś łatwego startu. Otarł jej z policzków cieknące
ciurkiem łzy.
Potem było nie lepiej.
Zaczerpnąwszy powietrza, opowiedziała mu o ciągach, w jakie wpadła
matka, o tym, jak ją zabierano do rodzin zastępczych, o kochankach matki,
dilerach, alkoholikach z jej otoczenia i o przemocy, która naznaczyła jej
dzieciństwo. Kiedy skończyła, aż trudno było mu uwierzyć, że wyszła z tego
obronną ręką.
Erin, jesteś niezwykłym człowiekiem oświadczył ciepło i z
przekonaniem. To niebywałe, że wbrew temu wszystkiemu umiałaś się nie
poddawać i potrafiłaś osiągnąć tak wiele. Jesteś wspaniałym lekarzem,
poświęcasz się bez reszty dla dobra innych. Przezwyciężając rodzinne fatum,
dokonałaś cudu.
Te słowa nie tylko ją pocieszyły, ale pozwoliły jej także uświadomić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]