[ Pobierz całość w formacie PDF ]
mniał o idei emocjonalnej intencjiNatychmiast zrozumia
łem, jak często moją emocjonalną intencją jest kontrolowanie
żony, choć bardzo się staram stworzyć wrażenie, że może ro
bić, co chce. W tamtej sytuacji miałem właśnie powiedzieć, że
pomogę jej uspokoić naszą córeczkę, zanim położymy ją spać,
ale uświadomiłem sobie, że tak naprawdę moim jedynym ce
lem jest sprawienie, aby żona dobrze się poczuła. Kiedy zrozu
miem, że nigdy nie będę mógł tego sprawić? Sam myślę i czuję,
więc niech więc ona też ma taką możliwość. Wciąż pamiętam
o tym, że Pierwszy Krok musi osiągać coraz bardziej subtelne
poziomy. W procesie zdrowienia nie chodzi o doskonałość, ale
o postęp.
Helen: Nie rozumiem, o co chodzi w procesie zdrowienia.
Za każdym razem, gdy przyjdę na spotkanie, tylko płaczę. Czy
to się kiedyś skończy?
Robert opowiadał, że kiedy Helen zaczęła płakać, siedzący
obok uczestnik spotkania objął ją i przytulił. Sekretarz przypomniał
wszystkim, że czasami jedyna rzecz, jaką można zrobić, to starać
się wrócić w ślepej wierze, że to działa
CZAS NA WYLECZENIE. PRZEWODNIK
Martin: Helen, wiem, jak siÄ™ czujesz. Przez pierwsze trzy
miesiące spotkań nie byłem w stanie na nich mówić. Zaczęło się
to zmieniać, gdy mocniej otworzyłem się na Siłę Wyższą. To po
mogło mi się skupić na Drugim i Trzecim Kroku, zanim zdąży
łem uznać, jak bardzo brakuje mi sił, żeby coś zmienić w moim
życiu - na przykład zmniejszyć mój wewnętrzny smutek.
Shirley: Na imię mam Shirley i jestem wdzięcznym DDA.
Nigdy nie przypuszczałam, że powiem coś takiego. Zawsze, gdy
słyszałam o wdzięcznych DDA , brzmiało to dla mnie nienor
malnie. Ale wczoraj zobaczyłam, jak mój brat jest od tego dale
ki. Przez większość czasu nie ma pojęcia, co odczuwa, nawet gdy
jest naprawdę zdenerwowany. Zasugerowałam mu, żeby spró
bował chodzić na mityngi, ale zapowiedział, że urwie mi głowę,
jeśli jeszcze raz powiem, że nasz tata jest alkoholikiem. Wiem,
że czuje się naprawdę nieszczęśliwy i że nie ma takiego drugiego
miejsca, jak to spotkanie, do którego mógłby przyjść i poprosić
o wsparcie. Odczuwam więc wdzięczność za uświadomienie mi,
że jestem DDA i za to, że takie spotkania pomagają mi lepiej
radzić sobie z moim życiem.
Pod koniec spotkania często przychodzi czas na nowicjuszy
- żeby mogli się wypowiedzieć albo zadać pytania. Jeśli ktoś po
stanowi milczeć, nikt nie będzie go zmuszał do mówienia. Między
uczestnikami krąży także koszyk na datki. Za udział w spotkaniach
samopomocowych nic się nie płaci. Pieniądze pochodzą z dobro
wolnych składek; jeśli ktoś po raz pierwszy uczestniczy w mityngu,
nikt nie oczekuje od niego zapłacenia składki. Robert opowiada, jak
zareagował na to pierwsze spotkanie:
Gdy pod koniec spotkania przyszedł czas na nowicjuszy,
żeby - jeśli chcą - podzielili się swoimi uczuciami i przeżycia
mi, podniosłem rękę. Czułem się tak poruszony tym, że ci wszys
cy ludzie poświęcali czas, aby przywitać nowych uczestników.
Kiedy udzielono mi głosu, sam byłem zaskoczony słowami, któ
re wypowiedziałem: Mam na imię Robert i jestem dorosłym
- 182 -
8. CZAS NA WSPÓLNOT: PROGRAMY DWUNASTU KROKÓW
dzieckiem alkoholika . Bytem ogłuszony tym, że z każdej stro
ny usłyszałem zgodne: Cześć, Robercie . Gdy usłyszałem swoje
imię, zablokowałem się. Nie mogłem nic powiedzieć, a oni po
prostu czekali. Wreszcie wykrztusiłem tylko, że musiałem usły
szeć moje imię, wypowiedziane zgodnie przez wszystkich zgro
madzonych, żebym uwierzył, że to wszystko jest prawdą. Pro
wadzący spotkanie podziękował mi i zachęcił mnie do wzięcia
udziału w sześciu różnych mityngach, żebym mógł zobaczyć
możliwości, jakie one oferują.
Na koniec spotkania wszyscy wstają, chwytają się za ręce
i recytują Ojcze nasz Ostatnie słowa, które wypowiadają, wciąż
trzymając się za ręce, to: Staraj się wrócić - to działa . W trakcie
modlitwy Robert zaczął rozglądać się po kręgu. Historie, których
wysłuchał w ciągu ostatniej godziny, opowiadały o tak wielu zagro
żeniach z jego własnego życia, że poczuł, iż może zaufać tym lu
dziom. Identyfikując się z ich losami, zaczął na nowo akceptować
swoją własną historię.
Kolejne trzy spotkania pozwoliły Robertowi skoncentrować się
na roli, jaką pełni w rodzinie. Gdy zapytałem, czy jego zdaniem ma
wybór - pojechać na Zwięto Dziękczynienia czy nie, w zależności
od tego, co dla niego najlepsze - odpowiedział, że jeszcze nie czuje,
aby mógł tak wybierać. Do pewnego stopnia wciąż był zakładni
kiem swojej rodziny. Teraz jednak wiedział, że jeśli w domu sytu
acja stanie się nie do zniesienia, będzie mógł wyjść i wziąć udział
w mityngu Dwunastu Kroków. Już nie musiał zmagać się ze swoimi
problemami samotnie.
DWANAZCIE KROKÓW I DWANAZCIE TRADYCJI:
DYSCYPLINA ZDROWIENIA
Programy samopomocy są skuteczne zarówno dzięki brac
twom zdrowiejÄ…cych DDA, jak i Dwunastu Krokom. Gdy Kroki sÄ…
poznawane i stosowane, pomagają DDA przechodzić z etapu po-
- 183 i
CZAS NA WYLECZENIE. PRZEWODNIK
nownej identyfikacji do etapów spraw podstawowych, integracji
i rozwoju. Zanim przyjrzymy siębliżej tym pózniejszym etapom
zdrowienia, warto lepiej zrozumieć, jak działa każdy z Kroków.
1. Przyznaliśmy, że jesteśmy bezsilni wobec alkoholu,
że przestaliśmy kierować własnym życiem.
Pierwszy Krok wzywa was jako DDA do pogodzenia siÄ™
z dwiema rzeczami: że jesteście bezradni wobec alkoholu i że wa
sze życie wymknęło wam się spod kontroli. Jak należy rozumieć ten
Krok? Skoro alkoholicy są bezradni wobec wpływu alkoholu na ich
umysły i ciała, to ich dzieci także są bezradne wobec tego, jak al
kohol wpływa na rodziców. Pierwszy Krok wzywa do pogodzenia
się z tą bezsilnością, co w rzeczywistości równa się zaakceptowa
niu alkoholizmu rodzica. Zaprzeczanie kończy się, gdy staniemy do
konfrontacji z realiami naszego życia. Gdy rodzice są alkoholikami,
to opór wobec takiego faktu nic nie da, jedynie opózni zdrowienie.
Pierwszy Krok sugeruje, że dobrowolnie przyjmujecie etykietę do
rosłe dziecko alkoholika Szczerość wobec siebie i wobec świata
otwiera kanały leczenia, które do tej pory były zablokowane.
Dopóki DDA nie zaakceptują Pierwszego Kroku, będą czuć
się winne, że nie były wystarczająco sprytne albo silne, aby zmusić
rodziców do przerwania picia. Nigdy nie przyszło im do głowy, że
po prostu nie można zmusić drugiego człowieka do rezygnacji z al
koholu. Można go poprosić, żeby przestał pić, zasugerować mu to,
unikać jego towarzystwa, gdy jest pijany, uzmysłowić mu zniszcze
nia, jakich dokonał w życiu swoim i najbliższych, a także zaprosić
go do wspólnego spędzenia czasu bez alkoholu. Jednak żadna z tych
zachęt nie zmusi nikogo do zaprzestania picia. Alkoholicy zostali
pokonani przez moc nałogu i nikt nie może zmienić tego faktu.
Jeśli będziecie kontynuować opór wobec tego Kroku, to być
[ Pobierz całość w formacie PDF ]