[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Albo skończysz w lodzie obok Switcha.
 Nie ma takiej możliwości, kotku. Dzwoń.
Bones po raz piąty podał mi swój telefon. Rzuciłam mu miażdżące spojrzenie, w końcu
wzięłam od niego komórkę i wybrałam numer.
 Don, to ja  powiedziałam, kiedy mój szef odebrał.
 Cat, jesteś ranna?  Trzeba mu oddać, że sprawiał wrażenie szczerze zaniepokojonego.
 Nie, ale ktoś próbuje to zmienić. Słuchaj, jadę do ośrodka, zobaczymy się za jakąś godzinę.
Nie pozwól nikomu, ale to nikomu, wyjść, dopóki się nie zjawię. Wezwij pozostałych. W
jednostce jest szczur.
 Oczywiście, przyjeżdżaj natychmiast. Porozmawiamy, jak dotrzesz. Ale nikt od nas nie
mógłby...
 Chcesz, żebym przyjechała, czy nie? Takie są moje warunki i nie zamierzam ich
negocjować. Jestem mało elastyczna, odkąd moja głowa omal nie rozstała się z karkiem.
Po chwili milczenia Don westchnął.
 Dobrze, jeśli dzięki temu poczujesz się bezpieczna. Gdzie jest twój... eee, towarzysz?
 Wyszedł, ale nie wiem, dokąd. W tej chwili bardziej martwię się o własny tyłek.
 Pośpiesz się. Wezwę wszystkich, ale jeśli nie zjawisz się tu dokładnie za godzinę, odeślę
ich z powrotem.
Rozłączyłam się i niemal rzuciłam telefonem w Bonesa.
 Zadowolony?
Bones dotknął wargami draśnięcia na mojej skroni.
 Jeszcze nie, ale będę. Jedz prosto na miejsce i nigdzie się nie zatrzymuj.
Ruszyłam do drzwi, ale zatrzymałam się po kilku krokach.
 Bones, zanim to zrobimy, muszę ci o czymś powiedzieć. Wiesz, że nadal mi na tobie
zależy, ale to coś więcej. Ja... wciąż cię kocham. Tak naprawdę nigdy nie przestałam, chociaż
bardzo się starałam w ciągu tych kilku lat. Nie spodziewam się, że czujesz do mnie to samo...
 Nigdy nie przestałem cię kochać  przerwał mi, podchodząc i biorąc mnie w ramiona. 
Ani na chwilę. Nawet, kiedy byłem na ciebie wściekły, że odeszłaś, zawsze cię kochałem, Kitten.
Pocałował mnie bez pośpiechu, jakbyśmy mieli cały czas na świecie. Chciałam, żeby tak
było, ale bałam się, że nigdy więcej go nie zobaczę.
Odepchnęłam go od siebie z drżącym westchnieniem.
 Pózniej pocałuję cię jeszcze raz. Ale teraz za bardzo przeraża mnie to, co chcesz zrobić.
Bones uśmiechnął się, całkiem spokojny, i przesunął palcem po mojej dolnej wardze.
 Już nie mogę się doczekać. Jeszcze jedno. Musisz zrobić dokładnie to, co ci powiem. Wez
to.  Podał mi zaklejoną kopertę.  Miej ją przy sobie i otwórz dopiero wtedy, kiedy ci powiem. To
informacja, na którą czekałem, i chcę być przy tym, jak będziesz ją czytać. Przyrzeknij, że
poczekasz.
 Nie bądz taki melodramatyczny.  Uniosłam koszulę i wsunęłam kopertę za stanik. 
Słowo harcerza, w porządku?
 Kocham cię.
Trudno było się na niego gniewać. Zatrzymałam się przy drzwiach, z dłonią na klamce.
 Nie daj się zabić, bez względu na wszystko.
Bones wyczytał z moich oczu, o co mi chodzi.
 Nie powinno do tego dojść, ale gdyby, to postaram się nie zabić żadnego z nich.
 Jasne  powiedziałam łamiącym się głosem.  Nie wiem tylko, czy oni wyświadczą ci
podobną uprzejmość.
Tym razem, kiedy zbliżyłam się do strzeżonej bramy i zdjęłam kask, wpuszczono mnie bez
wahania. Przecież nie mogłam ukryć wampira na kierownicy, prawda? Ruszyłam prosto do
głównego wejścia i zostawiłam motocykl tuż przy drzwiach. Tate i Juan wyszli mi na spotkanie.
Obaj wyglądali okropnie.
 Chństos, queńda obawialiśmy się najgorszego!  wykrzyknął Juan.
Tate był mniej ekspresyjny, ale jak zahipnotyzowany wpatrywał się w ranę na moim czole.
 Jezu, to ślad po kuli?
 Oczywiście  odparłam lekceważąco.  Byłeś wczoraj jednym ze szpiegów? Czy
dowiedziałeś się z drugiej ręki?
Ruszyliśmy do biura Dona. Z ulgą zobaczyłam, że za nami natychmiast zamknięto drzwi.
Dobrze. Don zatrzymał wszystkich w środku.
Tate nadal wyglądał na roztrzęsionego.
 Właściwie to oglądałem nagranie. Filmowano cię. Don ma taśmy.
 Przynajmniej zobaczę, jak prezentowała się sukienka, która teraz jest w strzępach. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • galeriait.pev.pl
  •