[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie zatrzymywał się nigdzie po drodze?
GRALON
U pustelnika stanął w celi.
BALLADYNA
Boże!
U pustelnika... Mów ja ci nagrodzę
Za każde słowo garścią złota ale
Chcę wiedzieć wszystko... rozumiesz? Wspaniale
Nagrodzę ciebie, ale mów otwarcie.
Choćby co była okropnego powiedz...
GRALON
W borze przez głucho zarosły manowiec
Pan jechał przodem na koniu lamparcie,
A my gęsiora jechali za panem...
Wtem nagle pański koń dał w górę słupa,
Jakby się spotkał z ognistym szatanem.
A pan graf z konia rzekł: Czuć w lesie trupa...
BALLADYNA
z przerażeniem
I z konia zsiadł... i...
GRALON
Krzyknął: Za mną służba!
I pieszo z mieczem pod wierzbę poskoczył.
123
Na mchu trup leżał a piersi mu toczył
Wianek żelaznych gadzin...
BALLADYNA
O!!!
GRALON
To wróżba
Naszej wyprawy rzekł graf. Oto leży
Przed nami ścierwo zabitego tura .
BALLADYNA
oddychając
Ach!
GRALON
Dobra wróżba dla mężnych rycerzy
Mówił graf Kirkor... my krzyknęli: Hurra!
I znowu na koń...
KOSTRYN
Mówiłeś, Gralonie,
%7łe trup pod wierzbą? a na białym łonie
Trupa żelazne leżały gadziny?
GRALON
Na ścierwie tura.
KOSTRYN
Nieszczęśliwa łania!
GRALON
To był tur samiec.
124
KOSTRYN
Gdzie wierzba się kłania?
Ponad strumieniem? gdzie rosną maliny?
Wszak tak?...
GRALON
Tak, panie.
KOSTRYN
Blisko starca chaty?
GRALON
Tak..
KOSTRYN
I ty mówisz, że tur rosochaty
Leżał pod wierzbą?
GRALON
Tak.
KOSTRYN
Przysiąż!
GRALON
Dlaczego?
KOSTRYN
Bo ja przysięgnę na szatana złego,
%7łe nie tur... ale... Broń kłamstwa żelazem!
do Balladyny, dobywając miecza
Tego człowieka trzeba zabić.
125
BALLADYNA
z pomięszaniem
Trzeba.
KOSTRYN
napadając
Broń się
GRALON
broniąc się
Co znaczy?
Biją się Balladyna zdejmuje miecz ze ściany i zachodząc z tyłu,
zabija Gralona.
BALLADYNA
Masz!
GRALON
O jasne nieba!
Zbrodnia!!!
Kona.
KOSTRYN
Grafini, napadliśmy razem
Na tego starca: czy wiesz, co to znaczy?
BALLADYNA
Wiem! o mój Boże!
KOSTRYN
Ja biorę połowę
Twojego strachu, tajemnic, rozpaczy.
126
BALLADYNA
Co teraz robić, Kostrynie?
KOSTRYN
Mieć głowę...
KONIEC AKTU TRZECIEGO
127
AKT CZWARTY
SCENA I
Sala w zamku Kirkora. Uczta. Przez okna widać błyskawice. GRABIEC ubrany jak król
siedzi na pierwszym miejscu. BALLADYNA, KOSTRYN, SZLACHTA, SAU%7łBA ZAMKOWA;
CHOCHLIK i SKIERKA
stoją za krzesłem Grabka.
JEDEN ZE SZLACHTY
Zdrowie jasnego króla!
GRABIEC
do Chochlika
Podziękuj, ministrze.
CHOCHLIK
ze śmiesznym gestem
Król dziękuje.
GRABIEC
Mój błaznie, każ, niech pieczomistrze
Przynoszą nowe danie...
SKIERKA
Już kuchta zamkowy
Nie ma nic na półmisek prócz cielęcej głowy,
Lecz ta, niedopieczona, na królewskim karku.
GRABIEC
Widziałem dwa chodzące pawie na folwarku,
Upiec je i dać na stół, ja poczekam na nie.
KOSTRYN
Służba! przed jasnym królem, na ostatnie danie
Postawcie złotnikami napełnioną tacę.
128
GRABIEC
biorąc z tacy; złotniki, rozdaje Chochlikowi, Skierce a potem sam
napełnia kieszenię.
Ministrze, za rok usług z góry ci zapłacę,
A nie drzyj tak poddanych; tobie, miły błaznie,
Za tysiąc żartów, złotnik: spraw nam śmiechu łaznię!
Sobie także za ciężkie płacę panowanie.
A to to mi schowajcie jutro na śniadanie...
BALLADYNA
Honor to dla mnie, że gość tak dostojny
Raczył nawiedzić mój zamek i stoły.
Pijcie, panowie!
Do Kostryna, który ją za rękę ściska, mówi cicho.
Chłopcze! siedz spokojny,
Na Boga! patrzą odgadną zginiemy.
do innych
Pijcie, panowie! Panie Chrząszcz z Jemioły,
Pij waść. Dlaczego pan Gryf siedzi niemy?
Proszę wynalezć wesołą rozmowę.
PIERWSZY ZE SZLACHTY
Mówmy o herbach.
GRABIEC
Ja mam w herbie króla
Złote trzewiki, koronę i głowę.
PIERWSZY ZE SZLACHTY
Ja mam dwie trzaski.
DRUGI ZE SZLACHTY
A ja mam pół ula.
PIERWSZY ZE SZLACHTY
A ty, grafini?
129
BALLADYNA
Ja?...
KOSTRYN
Pani! wszak byłaś
Księżniczką możnej Trebizonty.
GRABIEC
Proszę!!!
Najświętsza Panno! co ty narobiłaś
Książąt na ziemi! Miałaś aśćka grosze?
BALLADYNA
Ja? o! wspomnienie! Wuj nielitościwy
Wygnał mię z państwa, zagrabił dzielnicę;
Przez niego bracia moi królewice
Zamordowani.
GRABIEC
Proszę! co za dziwy!
Kto by uwierzył?...
BALLADYNA
I mnież odmówicie
Wiary? nie, proszę o pożałowanie.
Ach ja szczęśliwsza, ja uniosłam życie;
Lecz matka moja! Matkę gnoją, panie,
Zamurowano w pałacu framudze.
GRABIEC
Biedna starzyzna!
BALLADYNA
Ale ja was nudzę
Opowiadaniem tego, co mię boli.
130
Proszę pić! proszę! Gdzie krajczy? podstoli?
Niech daje wina... Wy czar dolewajcie,
Bądzcie weseli...
GAOS SAUGI
za kulisą
Stój, matko!
GAOS WDOWY
za kulisa
Puszczajcie!
BALLADYNA
Gdzie ja się skryję?
WDOWA
wpada przebijając się przez służbę i staje śród sali dygając pomięszana.
Kłaniam pięknie, moi
Rycerze. Córko! ha! to się nie godzi
Zapomnieć o mnie.
BALLADYNA
Co się babie roi?
Co to za stara kobieta?
WDOWA
Wy młodzi
Hulacie? dobrze. Ale też o matce
Warto pomyśleć. A to mnie jak w klatce
Zamknięto stara czeka, czeka, czeka
Ani przysłała kawałeczka chleba.
A to głód, córko! A przynajmniej mleka
Kropelkę dajcie wszak tu manna z nieba
Padać nie będzie dla biednej staruszki.
BALLADYNA
Co to się znaczy? to jakaś szalona.
131
WDOWA
[ Pobierz całość w formacie PDF ]