[ Pobierz całość w formacie PDF ]
japońskiej polityki zagranicznej. Parlamentarny gabinet premiera Wakatsuki coraz wyrazniej odgrywał
rolę jedynie wygodnego parawanu dla całkiem nieparlamentarnej działalności japońskich kół
wojskowych. Niemniej jednak porażka w Szanghaju i dające się coraz wyrazniej zauważyć
niezadowolenie, strony mocarstw zachodnich stopniowym przesuwaniem się agresji japońskiej w Chinach
na południe, zaczęły przynosić pewne niekorzystne dla militarystów skutki w samej Japonii. Otóż wielu
polityków japońskich, nie mających zresztą w rzeczy samej nic przeciwko zagarnięciu przez armię
kwantuńską chińskiej Mandżurii, zaczęło obawiać się, iż nieprzerwana kontynuacja przez armię
agresywnych działań na kontynencie, przybierająca - zdaniem wielu - formę ryzykanckiego
awanturnictwa, doprowadzić może kraj do katastrofy i utraty tego wszystkiego, co już zostało zdobyte.
Politycy ci twierdzili, co było zresztą zgodne z prawdą, iż Japonia nie jest jeszcze przygotowana do
ryzykowania otwartego konfliktu zbrojnego z mocarstwami zachodnimi, że musi na jakiś przynajmniej
czas okiełznać swe apetyty dla nabrania oddechu przed nowym skokiem. Wojskowi tymczasem,
rozkołysani falą powodzenia, nie mieli zamiaru przestać , rozkręcając, wbrew radom polityków
cywilnych, machinę agresji, nie chcąc zatrzymać marszu swych wojsk, stale posuwających się w głąb
Chin z terenu Mandżurii. O tak jednoznacznej i zdecydowanej postawie kół wojskowych, a zwłaszcza tej
ich części, która skupiała się głównie wokół generałów: Sadao Araki (minister wojny od grudnia 1931 r.
do stycznia 1934 r.), Dzinzaburo Mazaki (zastępca szefa sztabu generalnego sił lądowych w latach 1931-
1933 i główny inspektor szkolenia armii) oraz Tomojuki Jamasita (szef działu spraw wojskowych sztabu
generalnego). Oni przewodzili bowiem grupie generalskiej, która wkrótce nazwana została frakcją
Sprzysiężenia Szlaku Cesarskiego (Kodoha). Program polityczny tego ugrupowania zakładał
przyspieszoną militaryzację kraju przy jednocześnie stopniowej, stale wzmaganej ekspansji skierowanej
przeciwko Chinom, a w następnej kolejności przeciwko Związkowi Radzieckiemu. Program ten zakładał
również gruntowną przebudowę ustroju politycznego Japonii, polegającą przede wszystkim na likwidacji
parlamentaryzmu i zastąpieniu go czymś w rodzaju faszystowskiej dyktatury wojskowej. Przeciwników
tego rodzaju programu ugrupowanie Kodoha miało jednak nie tylko wśród polityków cywilnych, ale i w
armii. I tam byli bowiem ludzie bardziej trzezwi i ostrożni, którzy wypowiadając się również za polityką
ekspansji, doradzali umiar, ostrożność i rozwagę. Tych ostatnich skupiało ugrupowanie Toseiha (Frakcja
Kontroli). Członkowie tego ugrupowania obawiali się zwłaszcza wciągnięcia Japonii przez awanturniczą
politykę generała Araki do wojny z ZSRR, którego uważali za niezwykle trudnego i niebezpiecznego
przeciwnika. Względną równowagę między tymi dwoma ugrupowaniami generałów cesarskiej japońskiej
armii burzyło trzecie ugrupowanie wojskowych, które choć występowało samodzielnie, w praktyce
ulegało wpływom i polityce Kodohy. To trzecie ugrupowanie nosiło nazwę Seinen sioko undo, czyli Ruch
Młodych Oficerów. Nie było ich wielu, zaledwie trzystu może pięciuset: poruczników, kapitanów i kilku
majorów. Trzon grupy stanowili oficerowie 1 stołecznej dywizji piechoty. Wsłuchani w demagogiczne
wystąpienia generała Araki, gotowi byli wesprzeć go siłą swoich pistoletów i szabel, gdy uznałby to za
konieczne. To oni właśnie, młodzi oficerowie, wysunęli się na pierwszy plan w momencie, gdy w Tokio
zaczęły brać górę tendencje polityczne zmierzające do pewnego utemperowania rozbuchanej
ekspansywności armii działającej w myśl wytycznych generała Araki. Dokumentując na każdym kroku, iż
nie są zadowoleni ze sprawowania władzy przez parlamentarny rząd premiera Wakatsuki, domagali się
coraz jawniej wprowadzenia w kraju rządów dyktatury wojskowej. Temperatura życia politycznego w
Japonii zbliżała się wyraznie do punktu wrzenia. Już 17 pazdziernika 1931 r. wykryto istnienie spisku
wojskowego zorganizowanego przez Ruch Młodych Oficerów. Było to wtedy, gdy ważyły się sprawy
uderzenia na Mandżurię. Poplecznicy generała Araki gotowi byli w razie potrzeby, tj. opozycji rządowej
wobec akcji armii kwantuńskiej w Mukdenie, wesprzeć ją wystąpieniem zbrojnym w Tokio. 3 listopada
tegoż roku policja japońska znalazła materiał świadczący o przygotowaniu w kraju nowego spisku
wojskowego, którego celem miało być dokonanie przewrotu rządowego. W samym zresztą rządzie
premiera Wakatsuki znalezli się ludzie, którzy solidaryzując się z poglądami młodych oficerów ,
wypowiadali się otwarcie za dymisją własnego gabinetu. Wyrazicielem opinii tych ostatnich był m.in.
minister spraw zagranicznych a jednocześnie jeden z przywódców partii Mineseito , mający silne
powiązania z armią - Adachi. On to właśnie wystąpił z wnioskiem o utworzenie w Japonii rządu
narodowego złożonego z przedstawicieli obu głównych partii politycznych kraju oraz kół gospodarczych
i wojskowych. Po odrzuceniu tego wniosku przez większość rządową partii Mineseito (była za rozwagą
i ostrożnością w działaniach na zewnątrz) Adachi rozpoczął otwarte sabotowanie gabinetu Wakatsuki,
wstrzymując swą działalność na zajmowanym stanowisku, a jednocześnie nie godząc się na podanie się do
dymisji, czego żądał od niego premier. Taktyka ta okazała się zresztą bardzo skuteczna. 11 stycznia 1932
[ Pobierz całość w formacie PDF ]