[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie możecie sobie wyobrazić, co to za brutal, co za samolubny potwór. Po prostu ściąga
spodnie i szybko robi swoje .
Najczęściej przytaczanym zarzutem jest jednak oskarżenie, że kubański przywódca nawet
w sypialni nie przestaje mówić na tak romantyczne tematy, jak przyszłość rewolucji czy
reforma rolna.
Romanse Castro nie są na Kubie tajemnicą. Te, które z nim spały, mogą oczekiwać
kwiatów z okazji urodzin i kosztownych prezentów*.
Tylko jednej kobiecie udało się zatrzymać Castro na dłużej. Była to kolejna czarnowłosa,
zielonooka arystokratka, Dalia Soto Del Valle Jorge, znana jako la mujer de Trinidad*. Jej
ojciec, Enrique, był właścicielem dużej fabryki cygar, ona zaś pracowała jako sekretarka w
związku zawodowym zbieraczy trzciny cukrowej. Tam właśnie, w roku 1962 lub 1963,
poznała Castro. Twierdziła, że o zbliżającym się romansie uprzedziła ją wróżka, mówiąc:
Zyskasz miłość wielkiego człowieka .
Gdy rozpoczęła się ich przygoda, rodzina Dalii sądziła, że dziewczyna jest więzniem
Castro, a ojciec powiedział przyjaciołom, że utracił córkę . Jednakże związek Dalii i Castro
przetrwał. Mają pięciu synów. Wszyscy noszą jako nazwisko drugie imię Fidela, Alejandro.
Zostali wysłani do szkół do Związku Sowieckiego, podobnie jak jedyny legalny potomek
Fidela, syn Mirty Fidelito.
*
zdobywanych na biednym hawańskim rynku przez Celię Sanchez, która zawsze przebywa w
najbliższym otoczeniu przywódcy
*
kobieta z Trynidadu
ROZDZIAA IX
PARA Z PARAGWAJU
Francisco Solano López
Ameryka Aacińska to region, który wydał licznych dyktatorów. Jednym z najmniej
sympatycznych był bez wątpienia Francisco Solano López z Paragwaju. Mógł dać swemu
krajowi dobrobyt i wolność, a nieomal doprowadził do zguby, wplątując go w wojnę z trzema
potężnymi sąsiadami jednocześnie: Brazylią, Argentyną i Urugwajem.
Urodzony w 1827 roku Francisco był synem dyktatora, Carlosa Antonio Lópeza.
Wysłannik rządu Stanów Zjednoczonych, Charles Ames Washburn, tak opisuje naszego
bohatera: Niski i krępy, zawsze miał skłonności do tycia. Ubierał się groteskowo, lecz jego
stroje zawsze były kosztowne i starannie wykończone. Gdy był zadowolony, jego oczy
wyrażały bydlęcą łagodność. Gdy się jednak rozzłościł, zrenice wydawały się rozszerzać, aż
przestawały przypominać oczy ludzkiej istoty i zmieniały się w ślepia rozwścieczonej do
szaleństwa bestii. Zawsze zresztą, nawet gdy był spokojny, jego twarz miała tępy, zwierzęcy
wyraz. Miał niskie czoło, małą głowę i grube rysy twarzy. Uzębienie było zepsute, a brak
przednich zębów sprawiał, że jego mowa była niewyrazna i czasami trudna do zrozumienia.
Jak się wydaje, nie zawracał sobie głowy czyszczeniem pozostałych, były więc dotknięte
próchnicą i tak poczerniałe, że nie różniły się kolorem od cygar, które nieustannie palił.
Twarz miał płaską, a nos i włosy zdradzały raczej afrykańskie niż indiańskie pochodzenie.
Poza tym pełne i obwisłe policzki sprawiały, że jego twarz przypominała pysk buldoga.
Ta odrażająca kreatura stała się z czasem postrachem najświetniejszych rodzin Asunción,
a zwłaszcza ich pięknych córek. Francisco uwielbiał dziewice z arystokracji, a każda, która
usiłowała mu się opierać, już wkrótce mogła odwiedzać ojca w więzieniu.
Kobietą, na której szczególnie mu zależało, była piękna Pancha Garmendia, znana jako
duma i klejnot Asunción . Pożądali jej wszyscy młodzi mężczyzni w Paragwaju, lecz López
wystraszył konkurentów. Mimo to dziewczyna wciąż odmawiała grożąc, że popełni
samobójstwo, jeśli Francisco dotknie jej choćby palcem.
Niestety, Francisco nie mógł zamknąć ojca Panchy w więzieniu, gdyż pan Garmendia od
dawna już nie żył. Został rozstrzelany jako wróg państwa przez poprzednika Carlosa, Antonio
Lópeza, El Supremo, pierwszego dożywotniego dyktatora Paragwaju. Zamiast więc uwięzić
ojca, Francisco oskarżył o zdradę i rozstrzelał braci dziewczyny. Następnie skonfiskował
wszelką jej własność. Na koniec Pancha trafiła za kraty. Resztę życia spędziła w niewoli. Gdy
dwadzieścia lat pózniej Francisco zmuszony był uciekać z Asunción przed wojskami
sprzymierzonych, zabrał ją ze sobą do dżungli, gdzie wkrótce zmarła.
Rozprawiwszy się z Pancha, Francisco zapałał uczuciem do Carmencity Cordal. Był
zdecydowany uczynić z niej swą konkubinę. Carmencita miała wkrótce poślubić swego
kuzyna, Carlosa Decouda, syna jednej z najpierwszych rodzin w Paragwaju. Decoud stawił
czoło Franciscowi i upokorzył go publicznie. Nie było to mądre posunięcie. Wkrótce został
aresztowany pod sfabrykowanymi zarzutami o knucie antypaństwowych intryg.
W noc poprzedzającą planowany ślub z Carmencitą Decoud został rozstrzelany, a jego
zbroczone krwią zwłoki porzucono na ulicy pod oknami dziewczyny. Niektórzy utrzymują, że
dostarczono je wprost do jej saloniku. Carmencita spędziła resztę życia nosząc głęboką
żałobę. Jak Ofelia modliła się całymi dniami na łąkach, a nocami zbierała polne kwiatki przy
świetle księżyca.
Córki bogatych rodzin zaczęły gorączkowo ubiegać się o paszporty, a zachowanie
Francisca wzburzyło opinię publiczną do tego stopnia, że własny ojciec zasugerował, by
wyjechał z kraju, póki skandal nie przycichnie.
Francisco z wypchanym portfelem udał się więc do Europy. Miał dokonać zakupu floty
wojennej. Było to, jak się domyślamy, dokładnie to, czego potrzebował nie mający dostępu
do morza Paragwaj.
Po przybyciu do Paryża młody López scedował na swego sekretarza nudne sprawy
państwowe i jak określił to pózniej amerykański ambasador popuściwszy wodzy swym
wyuzdanym popędom, zanurzył się w występnym życiu wesołej stolicy .
Jako wielki miłośnik Napoleona, Francisco marzył, by być przedstawionym na cesarskim
dworze Francji. Wbił się na tę okazję w jeden z najciaśniejszych swych strojów, mniemając
[ Pobierz całość w formacie PDF ]