[ Pobierz całość w formacie PDF ]
osiągnąć; jak napisał do lorda Sandwich, miało mu nie zbraknąć ani determinacji, ani poświęcenia,
by dopiąć celu tej podróży.
Ponownie przeszli Koło Podbiegunowe i Cieśninę Beringa, a następnie popłynęli na południe
ku Unalaska (Aleuty), gdzie przybyli 2 pazdziernika. Postanowili się tu zatrzymać, gdyż
Resolution w dalszym ciągu przeciekał woda przedostawała się przez nieszczelne poszycie,
jak przez sito. Podczas trzytygodniowego pobytu na Unalaska Cook napotkał rosyjskich kupców,
którzy pomogli mu uzupełnić braki w przygotowywanych przez niego mapach, a także wskazali
błędy na tych, które otrzymał z Anglii. Poznał też wtedy stosunkowo niezle Eskimosów jak
napisał, najspokojniejszych i nie wadzących nikomu ludzi, jakich kiedykolwiek spotkał.
Statki wypłynęły w kierunku Sandwich Islands 24 pazdziernika. Dotarły na miejsce 26
listopada; podróż przebiegła prawie zupełnie spokojnie z wyjątkiem wichury, w czasie której
złamał się główny hals Discovery , przy czym śmierć poniósł jeden człowiek, a kilku zostało
rannych. Jako pierwszą spostrzegli wyspę Mani, drugą pod względem wielkości i położenia
najdalej na wschód. Tubylcy wypłynęli ku statkom, wioząc w czółnach świeże owoce, warzywa i
naturalnie nieuniknione świnie. Między witającymi znalazł się stary człowiek, który, sądząc po
szacunku, jaki okazywali mu inni, musiał być kimś ogromnie ważnym w lokalnej społeczności: był
to król Hawajów.
Zostawili za sobą Maui i mniej więcej dwa dni pózniej dostrzegli wysokie, pokryte śniegiem
blizniacze szczyty wyspy Hawai: ich wysokość wynosi około trzynastu tysięcy siedmiuset stóp.
Cook płynął wokół wybrzeża w poszukiwaniu odpowiedniego miejsca na rzucenie kotwicy.
Statkom towarzyszyły w dużej liczbie canoe; tubylcy wchodzili na pokład Resolution i
Discovery bez śladu lęku coś podobnego nie zdarzyło się jeszcze nigdy na Pacyfiku. Aodzie,
zauważył bez komentarza Cook, wypełnione były prosiętami i kobietami te ostatnie
zachowywały się szalenie zachęcająco. Z całą pewnością Hawajczycy byli bardzo ufnym
plemieniem. W nocy sypiali na pokładzie, przywiązując czółna do statków. Z powodu
przeciwnych wiatrów opłynięcie południowego wybrzeża wyspy i ruszenie w górę zachodniego
zajęło statkom dużo czasu. Dopiero 16 stycznia zauważono odpowiednie miejsce na port w
Kealakekua Bay. William Bligh wysłany został z zadaniem zbadania warunków w zatoce;
powrócił z meldunkiem, że są doskonałe.
W okolicy znajdowała się woda pitna, a dwie wioski, Kakua i Kavarua mogły być zródłem
zaopatrzenia.
Kiedy już następnego dnia zakotwiczyli w Kealakekua Bay, czekało ich zupełnie
bezprecedensowe przyjęcie. King, drugi oficer Cooka, napisał, że na powitanie kapitana i jego
ludzi wypłynęło koło półtora tysiąca czółen z mniej więcej dziewięcioma tysiącami tubylców na
pokładach. Setki innych wypłynęło na deskach surfingowych i setki też wpław, niczym ławice ryb.
Tysiące ludzi stało na brzegu zatoki.
Wódz Palea i najwyższy kapłan Koa weszli na pokład i powitali Cooka z szacunkiem bardziej
zbliżonym do czołobitności i uwielbienia, a kiedy kapitan zszedł w ceremonialnej eskorcie na
brzeg, tysiące czekających padło przed nim na twarz. Musiał następnie uczestniczyć w długiej i
dość szczególnej uroczystości. Było to powitanie lub może inicjacja, ceremonia o zdecydowanie
religijnym podtekście. Dopiero po jej zakończeniu mógł wrócić na pokład Resolution . Cook nie
wiedział, że w czasie tej ceremonii został uznany za boga. Legendy hawajskie mówią o jednym z
ich bogów, Aono, patronie szczęścia, pokoju i rolnictwa, który odpłynął w morze wiele tysięcy
wieków wcześniej. Miał jednak powrócić któregoś dnia. Cook stał się dla Hawajczyków
powracającym Aono, a Resolution jego świątynią. Wiadomość o jego przybyciu wędrowała z
wyspy na wyspę od wylądowania Cooka na Niihau i Kauai rok wcześniej. Statki spostrzeżono
daleko od wybrzeża wyspy Hawai na wiele dni przed zarzuceniem kotwicy. To tłumaczyło,
dlaczego dziesiątki tysięcy wyległy na powitanie Cooka na Hawai znajdowały się tylko dwie
niewielkie wioski, lecz ludność innych wysp miała wystarczająco dużo czasu, żeby przybyć nawet
z daleka i uczcić powrót swojego boga.
Nie wydaje się, żeby fakt wyniesienia na ołtarze wywarł na Cooku specjalne wrażenie. Był o
wiele szczęśliwszy, że odkrył Hawaje tak czułby przecież każdy odkrywca. Pisał: Nie udało
nam się wprawdzie zeszłego lata odnalezć północno zachodniego pasażu, lecz to rozczarowanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]