[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Była zbyt słaba i bezradna, by mu się oprzeć. Szlafrok osunął się jej z ramion. Szorstkimi rękami
Brad głaskał jej ciało. Z podniecenia i strachu zakręciło jej się w głowie, kolana nagle się ugięły.
Brad wziął ją na ręce i zaniósł na kanapę pod ścianą. Kiedy otwarła oczy, zobaczyła, że Brad ukląkł
przy niej i mocno objął ją wpół. Chciała go odepchnąć, ścisnął ją jeszcze mocniej.
 Już pani lepiej?  spytał.
Skinęła głową.
 Tak.
 Nie mogłem tego znieść, Lucjano. Przez cały dzień myślałem tylko o tobie. Musiałem tu
przyjść i zobaczyć cię, Lucjano.
 Ale nie powinien pan tu przychodzić. Gdyby Grady lub mama Elsie zobaczyli pana tutaj, nie
uwierzyliby ani w jedno słowo z tego, co im mówiłam.
 Powiedziałaś, że nie chcesz tu wrócić. Jaka różnica, co oni sobie pomyślą?
 Nie wiem, ale nie można tego lekceważyć.
Przysunął się do niej, przytulił rozpaloną twarz do jej ciała. Lucjana z trudem łapała powietrze.
 Chcę, byś uciekła ze mną, Lucjano  powiedział nerwowym, Ochrypłym głosem. 
Zrobisz to?
Spróbowała odepchnąć go od siebie.
 Nie! Nie mogłabym tego zrobić! Jak może pan mówić takie rzeczy!
 Dlaczego nie? W nocy mówiłaś&
 Nie wiem, co mówiłam w nocy. Ale nie mogę zrobić czegoś podobnego.
 Uważasz, że nie jestem wart ciebie  o to chodzi?  spojrzał na nią i uśmiechnął się blado.
 I to jest prawdziwy powód odmowy?
 Skądże by znowu, Brad!  odparła szybko kładąc dłoń na jego ręce. Bała się, że go uraziła.
 To nie ma nic do rzeczy.
 Więc dlaczego nie chcesz pójść ze mną?
 Nie zna mnie pan. I nie wie pan, jaka jestem, naprawdę.
 Wiem, że jesteś cudowna, że cię kocham i pożądam.
 Ale nie wie pan, jaka jestem& albo kim byłam, zanim tu przyjechałam. A gdybym
powiedziała, że byłam& niezbyt porządną dziewczyną. %7łe byłam inna, zanim wyszłam za
Grady ego. Co by pan wtedy pomyślał?
 Nie uwierzyłbym.
Roześmiała się.
 Mama Elsie nie chce uwierzyć, że byłam porządną dziewczyną, a pan nie chce uwierzyć, że
byłam zła. Zdaje mi się, że ludzie zawsze wierzą w to, co im odpowiada.
 Nie dbam o to, kim byłaś. Ważne jest tylko, jaka jesteś teraz. A jesteś piękna i cudowna,
kocham cię i chcę się z tobą ożenić. Tylko to się liczy.
Potrząsając głową odwróciła wzrok od niego. Nastąpiło długie milczenie. Czuła, że Brad
wpatruje się w jej twarz, ale uporczywie unikała jego wzroku. Wreszcie podniósł się z klęczek i
usiadł przy niej na kanapie.
 Wiem, jak to jest  powiedział cicho.  Ty mieszkasz tu, na górze, w wielkim domu, a ja na
dole, w domu dzierżawcy. Powinienem był wiedzieć, że tak się to musi skończyć. Nie masz
odwagi powiedzieć mi prawdy. I dlatego wymyśliłaś tę bajkę, że jesteś kobietą z przeszłością.
Dziewczyny, jak chcą spławić mężczyznę, wyciągają takie historie, aby w ten sposób ukryć
prawdziwy powód. Naturalnie, mieszkam w domu dzierżawcy. I co z tego? Jestem nie gorszy od
ciebie i wszystkich, którzy mieszkają w tym wielkim domu, sama dobrze to wiesz. Gdybym
mieszkał w jednym z takich przegniłych starych domów, obijał się i pożyczał pieniądze na życie,
wyszłabyś za mnie bez chwili namysłu, jak za Grady ego. No cóż, kiedyś pożałujesz tego, bo
zmądrzejesz i zrozumiesz, żeś popełniła błąd. Ja się jeszcze czegoś dorobię w życiu i mogę ci dać
znacznie więcej niż inny mężczyzna, mam na myśli nie tylko pieniądze. Jeśli zmienisz zdanie,
zanim będzie za pózno, daj mi znać.
Chciał wstać. Lucjana go przytrzymała. Oczy zaszły jej łzami, płacz ścisnął gardło, nie mogła
się opanować. Siedziała naprężona, mocno ściskając w dłoni jego ręce.
Dał się słyszeć śpiew młodej Murzynki. Pośród wilgotnej nocy płynął, przy wtórze gitary,
czysty i dzwięczny głos skargi. Po raz pierwszy murzyńska piosenka przyniosła jej ukojenie.
Nie ma na świecie chłopca milszego.
Przyjdz  nie pożałuję ci niczego&
Długo siedzieli razem słuchając słów piosenki, która zdała się nie mieć końca. Północ już
dawno minęła, w murzyńskich chatach światła gasły jedno po drugim.
 Możesz myśleć, co chcesz, Brad  powiedziała wreszcie Lucjana.  Ale Grady& [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • galeriait.pev.pl
  •