[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Większość lekarzy ich nie stosuje, bo w U S A choroba w y -
stępuje rzadko. - Przesunął dłonią po zmęczonej twarzy. -
Jeżeli Noemi będzie otrzymywać odpowiednie antybiotyki,
to powinna wyzdrowieć. Na nieszczęście terapia Attenbur-
ga, poza tym, że opózniła zastosowanie właściwej kuracji,
spowodowała poważne komplikacje, na przykład anemię,
ale to wszystko jest do wyleczenia.
Zamożny kawaler 149
- Przepraszam, że wątpiłam w ciebie.
Uśmiechnął się.
- Sam miałem wątpliwości.
- Nie wiem, jak ci dziękować,
Jego zmęczone oczy zaiskrzyły się.
- Mam pewien pomysł.
Puls jej przyspieszył.
- Jaki?
- Chodz tutaj. - PrzyciÄ…gnÄ…Å‚ jÄ… do siebie, ujÄ…Å‚ jej twarz
w dÅ‚onie, uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™. - Czy w tym wczorajszym za­
mieszaniu przesÅ‚yszaÅ‚em siÄ™, czy też naprawdÄ™ powiedzia­
łaś, że mnie kochasz?
Nagle jakby odzyskała świadomość i chciała się uwolnić,
ale Diego trzymał ją mocno.
- Miałam nadzieję, że nie dosłyszałeś.
- Nie dosÅ‚yszaÅ‚em? A niby czego nie dosÅ‚yszaÅ‚em? - dro­
czył się, oczy lśniły mu radością. - Proszę, oświeć mnie.
Miłość jest zbyt wielkim skarbem, by się jej wypierać,
nawet jeśli Diego usunie się w środę z jej życia na zawsze.
- Tak, kocham cię... - przyznała cicho.
Ciepłe, spragnione usta otuliły jej wargi pocałunkiem
tak czułym i łamiącym serce, że chciało jej się płakać. Po
pełnej słodyczy chwili Diego wymruczał:
- Ja też cię kocham, panno Fernandez.
Zadziwiona i speszona zarazem, Ruthie wyszeptała:
- Kochasz mnie? NaprawdÄ™?
- CaÅ‚e życie za tobÄ… tÄ™skniÅ‚em, ale do wczoraj nie zdawa­
łem sobie z tego sprawy. Owszem, miałem ochotę na letnią
przygodę, o której łatwo można zapomnieć. - Znowu ją
pocałował. - Ruthie, ciebie nie mógłbym zapomnieć. Chcę
być z tobą całe życie. Wyjdziesz za mnie?
150 Linda Goodnight
Z ciężkim sercem wyÅ›lizgnęła siÄ™ z jego ramion i odwró­
ciła się. Teraz, kiedy wiedziała, że odwzajemnił jej uczucia,
raniąc go, cierpiała równie boleśnie.
- Nie mogę. Tak bardzo mi przykro. - Zaszlochała
cicho.
Schwycił ją za rękę i odwrócił twarzą do siebie. Tak jak
się obawiała, był załamany.
- Ale dlaczego? Jeżeli kochany się nawzajem...
- Nie mogÄ™. - Jak miaÅ‚a mu wytÅ‚umaczyć, że gdyby tyl­
ko mogła, natychmiast by za niego wyszła? Poświęciłaby
nawet marzenia o trwałym ognisku domowym i zostałaby
żoną wojskowego. - Spróbuj mnie zrozumieć.
Jego oczy przeszył ból.
- Nie, nie rozumiem.
- Diego, kocham ciÄ™ caÅ‚ym sercem i caÅ‚Ä… sobÄ…, ale je­
stem potrzebna Noemi. Nie mogÄ™ jej zostawić. I nigdy te­
go nie zrobiÄ™.
Poczuł niewysłowioną ulgę.
- To o to chodzi? Ruthie, kochana, nigdy by mi przez
myśl nie przeszło, że mogłabyś zostawić Noemi. Wiem,
jak bardzo ją kochasz, więc takie żądanie byłoby okrutne
i bezduszne. Wiedz też, że ona stała mi się bardzo bliska.
ChcÄ™ was obie.
Ruthie potrząsnęła głową. Włosy opadły jej na twarz.
Odrzuciła je do tyłu, zirytowana, że jej nie rozumie.
- Diego, poszłabym za tobą na koniec świata, ale Noemi
jest za stara, żeby prowadzić takie życie. Jest za słaba. Ona
potrzebuje domu, stabilizacji, a ja chcę jej to zapewnić.
Na jego ustach powoli pojawił się uśmiech. Na ustach,
które tak kochała, które chciała całować znowu i znowu,
bez końca.
Zamożny kawaler 151
- A jeśli potrafię rozwiązać ten problem, przestaniesz się
ze mną kłócić i wyjdziesz za mnie?
- Nie potrafisz. Twoja kariera, twoje umiłowanie
podróży...
- MogÅ‚abyÅ› mnie w koÅ„cu wysÅ‚uchać? - rzuciÅ‚ ze zÅ‚oÅ›­
cią. - Kilka dni temu Merry Montrose opowiedziała mi
pewnÄ… historiÄ™.
- Moja szefowa?
- A znasz innÄ… Merry Montrose? Ale do rzeczy... Wów­
czas zdawało mi się, że jest zwykłą wariatką i plecie bzdury.
Tej nocy długo myślałem o swoim życiu i o tym, co jest dla
mnie ważne. Nie chcÄ™ skoÅ„czyć jako zgorzkniaÅ‚y, samot­
ny głupiec, który przeoczył największy skarb. Bez miłości,
bez ciebie, nic już nie ma znaczenia. - Zdjął z szyi medalik
i powiesił go na jej szyi. Lekko przycisnął krzyżyk do jej
serca. - NadszedÅ‚ czas, by Diego Vargas zmieniÅ‚ swoje ży­
cie. OdchodzÄ™ z armii. Mój stary kumpel prowadzi w Tek­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • galeriait.pev.pl
  •