[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Hauptmann von Pader nadchodzi w swoich piszczących butach. Teraz nawet założył ostrogi a pod
ramieniem nosi szpicrutę. Zatrzymuje się przede mną, staje w rozkroku i mierzy mnie ironicznym
spojrzeniem.
* Więc to ty Jonaszu, byłeś na warcie? Czemu do diabła nie uderzyłeś na alarm?
* Melduję posłusznie, że nie miałem czasu, by ogłosić alarm. Byli w okopach, zanim ich
zauważyłem!
* Zwariowałeś, człowieku? * wrzasnął i jego mała, pozbawiona podbródka twarz, marszczy się w
grymas. * Masz czelność mi powiedzieć, że rosyjski untermensch może zaskoczyć niemieckiego
żołnierza? Czy nie jest tak, że opuściłeś swój posterunek bez pozwolenia?
* Melduję, że ani przez chwilę nie opuściłem swojego posterunku!
Wyjął złotą papierośnicę z kieszeni i w zamyśleniu postukał perfumowanym papierosem o wieczko.
Arogancko zapalił papierosa i dmuchnął mi dymem w twarz.
* Jeśli nie opuściłeś stanowiska, to z pewnością na nim zasnąłeś * stwierdził krótko. * W żadnym
innym wypadku untermensch nie dostałby się do okopów. Dopilnuję żebyś stanął przed sądem
wojskowym.
* Herr Hauptmann. Mogę ręczyć, że ten żołnierz nie spał na warcie! * wtrącił Stary.
* Czy ja prosiłem o twoją opinię? * krzyknął dowódca kompanii, wściekły. Przez moment wyglądało
jakby chciał uderzyć Starego szpicrutą.
* Jestem dowódcą tej sekcji i jest moim obowiązkiem bronić ludzi przed niesłusznymi oskarżeniami!
* Tak? To twój obowiązek, tak? Czy mam może pytać o twoje pozwolenie, zanim odezwę się do
którejś z twoich świń? Twoim obowiązkiem jest trzymać gębę na kłódkę i mówić tylko wtedy, gdy
ktoś się do ciebie zwróci.
* Dopóki ja dowodzę tą sekcją, będę wypowiadał się w imieniu moich ludzi * odparł Stary,
zaciskając szczęki. * Nie pozwolę żeby oskarżano ich bez powodu!
* Zostajesz zwolniony z twoich obowiązków jako dowódca sekcji. Zostaniesz oskarżony o bunt.
* Zamknij się, ty głupie gówno * dochodzi szyderczy komentarz gdzieś spośród zgromadzonych. *
Szybko przełożymy ci dupę za uszy!
* Kto to powiedział? Niech natychmiast wystąpi! * Von Pader wrzasnął ostrym i nieprzyjemnym
głosem.
* To była stara i zła czarownica z bagien * krzyknął Porta wesoło. * Któregoś dnia przyjdzie i wetrze
błoto w twoją gębę!
* Cała kompania zostanie oskarżona o niesubordynację * zawył von Pader i pobiegł wzdłuż okopu.
* Już wkrótce wszyscy staniecie przed plutonem egzekucyjnym! * krzyknął z bezpiecznej odległości.
Porta rzucił za nim nieodbezpieczonym rosyjskim granatem.
Von Pader krzyknął w dzikim przerażeniu i rzucił się w błoto tak szybko, że woda bryznęła aż poza
krawędz okopu. Odszedł czołgając się na czworaka.
* Dowcip, który posunął się za daleko * przepowiedział Stary złowrogo. * On ma kumpli w Berlinie,
którzy mogą nam dać popalić!
* Srać na to! * stwierdził Mały z optymizmem.
* My mamy pierdolonych kumpli w kwaterze Fuh*rera, co nie?
* Kto u diabła jest twoim kumplem w kwaterze głównej? * spytał Barcelona ze zdziwieniem.
* Fuhrer osobiście, jako zesłany nam przez Boga lider oczywiście * odparł Mały patrząc na niego z
góry i wykopując czaszkę spod nóg.
Hauptmann von Pader poszedł osobiście do Obersta Hinki by oskarżyć 5. Kompanię o bunt. Wziął
ze sobą starszego oficera sztabowego, Unte*roffiziera Bauma, jako świadka.
Oberst Hinka przyjął ich, leżąc na łóżku polowym i słuchał bez słowa potoku słów. Potem usiadł i
włożył stopy w parę starych i przetartych, słomianych pantofli. Jego kamiennoszare bryczesy są
poplamione i poprzecierane. Widać wyrazny kontrast pomiędzy jednorękim Oberstem i eleganckim,
wy*perfumowanym Hauptmannem.
* Co ten człowiek tu robi? * pyta Hinka, kiwając głową w kierunku Unteroffiziera Bauma, stojącego
sztywno i ważnie wyglądającego za plecami von Padera.
* Jest moim świadkiem * odpowiedział von Pa*der z poufnym uśmiechem.
* Zwiadkiem? Czy to znaczy, że pańskie słowo nie jest wiarygodne? Unteroffizier, wracaj do swojej
kompanii. Szybkim marszem, żołnierzu!
* Ale on jest moim kierowcą! * krzyknął von Pader, bojąc się, że traci ochroniarza i świadka
zarazem.
* Proszę mi powiedzieć Herr Hauptmann, czy są pewne sprawy dotyczące tego pułku, których pan
jeszcze nie w pełni zrozumiał? Kto powiedział, że musi pan być odwożony? Nie wie pan, że benzyna
jest szczególnie cenna? Nie wyobrażam sobie żeby dla celów wojennych było istotne obwożenie
wszędzie pańskiej osoby. Proszę maszerować, jak my wszyscy. To rozkaz, Herr Hauptmann! * Hinka
wydarł z ręki von Padera długą listę zarzutów. *Proszę mi powiedzieć, czy pan zwariował? Wchodzi
pan tutaj i oskarża o bunt elitarną kompanię wojska i chce postawić przed sądem wojskowym
najlepszego dowódcę sekcji w całym pułku! * Hinka potrząsa głową i uderza gęsto zapisanymi
kartkami w swoją sztuczną rękę. * Nie przyjmuję pańskich oskarżeń. To jest czysta fantazja. Mam to
podrzeć na strzępy i zapomnieć o sprawie? Czy mamy brnąć w ten nonsens?
* Herr Oberst, proszę żeby moje oskarżenia zostały wysłane do dowódcy Dywizji.
* Czy to ma oznaczać, że uważa mnie pan za osobę niekompetentną? * spytał Hinka, niebez piecznie
łagodnym tonem, siadając na krawędzi swojego biurka.
* Tak jest, Herr Oberst! * odpowiedział Haupt*mann von Pader z pobladłą twarzą. Jednak jego
wąskie wargi uniosły się w półuśmiechu oznaczającym pewność siebie. Myśli o swoich
przyjaciołach w Berlinie. Tam Oberst się nie liczy. Zostaje usunięty tak łatwo jak musze gówno z
szyby.
Hinka chwyta za telefon i natychmiast wzywa do siebie adiutanta.
Po krótkiej chwili adiutant, Oberleutnant Jen*ditsch, wchodzi do środka, spoglądając dziwnie na
Hauptmanna von Padera. Oberst Hinka buja się na piętach i kiwa głową do adiutanta.
* Kto jest tymczasowym dowódcą 5. Kompanii, Jenditsch?
* Nie słyszałem o tymczasowym dowódcy, Herr Oberst * odparł adiutant uśmiechnięty * do momentu
gdy wszedłem do tego pomieszczenia, sądziłem że dowodzi nią Hauptmann von Pader.
Hinka zeskoczył z biurka i podszedł blisko do von Padera.
* Czy mam rozumieć, że zostawił pan swoją kompanię bez podania do sztabu Pułku nazwiska
dowódcy, którego mianował pan zastępcą na czas swojej nieobecności? Czy mam rozumieć, że
kompania jest w tej chwili na linii frontu, pozbawiona dowódcy?
* Herr Oberst, ja... * jąka się von Pader.
* Czy 5. Kompania ma dowódcę? Tak czy nie? * warknął Oberst, stukając w swoje sztuczne ramię.
* Mój Hauptfeldwebel wie, że oddaliłem się z Kompanii by przedłożyć oskarżenie o bunt! [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • galeriait.pev.pl
  •